środa, 5 lutego 2014

Rozdział 21 - Nie na miejscu

Harry krążył tam i z powrotem, jego ramiona były skrzyżowane na jego klatce piersiowej. Był pogrążony w swoich myślach, nie zauważył że zegar wybił 12.

- Wszystkiego najlepszego. - złożyłam mu życzenia, wstając z fotela.

Spojrzał na zegar zanim obrócił się do mnie. Zrelaksował się a jego głos był spokojniejszy.

- Cóż, myślę że złamałem tradycję. - powiedział, uśmiechając się.

- To coś wielkiego, czy nie? - uśmiechnęłam się.

Odpowiedział lekkim potrząśnięciem głową.

- Najśmieszniejsze jest to że mój ojciec wie.

- Co?

- On myśli że jestem idiotą. Razem z Richardem, przedłużyli kontrakt dlatego że wiedzą że nie uprawiamy ze sobą seksu. - skuliłam się na jego szczerość. - Ale nie powiedział mi tego. Chociaż to jest oczywiste.
Jak on się tego domyślił?

- Ale jaki to ma sens? Masz teraz 20 lat.

- W ten sposób chcą mnie zmusić bym zrobił to dziś. - usiadł na krawędzi łóżka, wzdychając. Wyglądał na nieszczęśliwego, martwiłam się gdy znów zaczął o czymś myśleć. Mam nadzieję że nie rozpatrywał czegoś na nowo. Damian tak mocno na niego naciska.

- D-dlaczego ta tradycja jest taka ważna? - zapytałam, próbując nie myśleć o tym co może dzisiaj się stać.

Harry położył swoje dłonie na tyle jego szyi, wziął głęboki oddech.

- To przesąd. Spójrz na mojego tatę, jest bardzo starożytny. Wierzy w rzeczy takie jak to. Tak jak moja babcia, która podniosła cały ten poziom wierząc w czary. - zaśmiał się - To wiara że jeśli chłopak będzie spotykał się z dziewicą zanim skończy 20 lat, jego przyszłość będzie jasna. Bogactwo i siła spłynie na niego. A najdziwniejsze że mojemu ojcu i dziadkowi to się przytrafiło.

- Więc... wierzysz w to. - mój głos lekko zadrżał.

- A jak myślisz?

- Więc dlaczego nie weźmiesz innej dziewczyny? Takiej jak te które przychodzą tylko na jeden dzień.

- Wiesz jak trudno jest znaleźć tutaj dziewicę? Gdyby była tu jakoś, już dawno miałbym to za sobą. A Kaylee... jest inna niż na to wygląda. - Czy on sugerował że ona nie jest idealną, niewinną i ambitną dziewczyną? Ale najważniejsze, czy on wierzy w ta bezsensowną tradycję?

Nie wiedziałam co powiedzieć gdy Harry spojrzał na mnie. Jego oczy emitowały silny zapał, którego wcześniej u niego nie widział. Nagle, zaczęłam się bać. Harry nie skrzywdziłby mnie. Wiedziałam że by tego nie zrobił. Ale on był synem Damiana. Moje poczucie bezpieczeństwa rozpadało się kawałek po kawałku, gdy patrzył na mnie w ten sposób.

- Myślę, że muszę iść do łóżka. - wymamrotałam, starając się myśleć pozytywnie. Szybko przeszłam obok niego, ale zostałam pociągnięta za nadgarstek.

- Jesteśmy w twojej sypialni. - przypomniał mi, poczułam jak krew zaczęła napływać do moich policzków.

- W-wiem to. Muszę tylko ... um.... po coś iść. - wyjąkałam. Chciałam się wyrwać z jego uchwytu ale nie mogłam.

- Boisz się mnie? - zapytał. Chciałam powiedzieć że nie, ale wewnątrz czułam zupełnie co innego.

Podskoczyłam, gdy Harry zaczął się śmiać. To było niestosowne.

- Myślisz że jestem idiotą? - zapytał. - Jasne że nie wierzę w to całe gówno. Ale wyraz twojej twarzy był bezcenny. - powiedział, zanim ponownie wybuchł śmiechem. Moja złość rosła i nie chciała ustąpić.

- To nie było śmieszne, Harry - uwolniłam swoją rękę.

Grymas pojawił się na mojej twarzy. Jego uśmiech zbladł, po chwili westchnął.

- Przepraszam. Czasami jestem nieczułym dupkiem.

Harry rzucił się na moje łóżko, siejąc spustoszenie na mojej świeżo złożonej pościeli. Podparł swoją głowę rękoma i przesunął się lekko by poczuć się komfortowo.

- Jest późno. - powiedziałam.

- Znasz mnie lepiej. Czy kiedykolwiek poszedłem spać o 12?

- Wtedy gdy wróciłeś do domu nietrzeźwy. - usiadłam na krześle, obok toaletki.

- Nietrzeźwy. - zaśmiał się. - Jesteś taka....

- Jaka? - chciałam by dokończył.

- Ty ... ociekasz czystością. - Czy mógłby to lepiej wyjaśnić? - Jakbyś była nie na miejscu. - Podłożył poduszkę pod swoją głowę, po to by lepiej mnie widzieć.

- Nie na miejscu?

- Mam na myśli.... jak przetrwałaś w Fleese?

- Moja mama nie wypuszczała mnie z domu często. I nie jestem idiotką, wiedziałam jak o siebie zadbać gdy gdzieś wychodziłam.

- Czy ty w ogóle wiesz co to jest seks? - zapytał. Nie używałam tego słowa często. Wciąż było dla mnie obce. Wiedziałam że on zacznie się śmiać, nieważne co mu odpowiem.

- Nie chcę o tym gadać. - spojrzałam w dół.

Harry podniósł obronnie ręce.

- Jestem ciekawy. Ale jestem pewien ze twoja mama mówiła ci o tym że gdy mama kotek i tata kotek kochają się bardzo mocno to...

- Harry. - ostrzegłam. Próbowałam być poważna ale skończyło się tym że zaczęłam się śmiać.

Chciałam zapytać go dlaczego powiedział że coś dla niego znaczę. Ale ostatnią rzeczą którą chciałam zrobić to wprowadzenie go do takiego stanu w jakim był w samochodzie.

- Zastanawiam się kto powiedział twojemu tacie o nas. - powiedział.

- Nie wiem. Ale to było między nami zanim nie powiedziałaś tego pani Briffen.

- Ale jestem pewna że ona nie powiedziała o tym nikomu po tym co się stało za pierwszym razem. Poza tym, wyjechała na weekend. - powiedziałam.

- Jeśli ona nie powiedziała nikomu i ja nie powiedziałem nikomu, to ty musiałaś to zrobić. - wywnioskował.

- Dlaczego ja? Ja nawet.... - zrobiłam pauzę, zaczęłam myśleć o poprzednich dniach.

Nie rozmawiałam o tym z nikim oprócz pani Briffen i .... Darrena. Wzięłam głęboki oddech. Darren nie znał tych ludzi. Dlaczego miałby o tym komuś powiedzieć? To nie mógł być on. Ale to było dziwne gdy nie chciał mi powiedzieć skąd znał ten adres.

- Jak ten skurwysyn mógł. - przeklął a ja wróciłam do rzeczywistości. Czy on czyta w moich myślach?

- Kto?

- Kto jeszcze? Ten dupek, Richard. - to co mu powiedziałam, było w jego głowie przez długi czas a teraz znów sobie o tym przypomniał. - Muszę coś z tym zrobić.

- Nie, Harry. On może zrobić coś złego. - przypomniałam mu. - Może zrobić coś złego mojej rodzinie. To coś czego nie możesz kontrolować.

- Postaram się. - powiedział gdy wstał z mojego łóżka.

- Co robisz w swoje urodziny? - zapytałam, zmieniając temat. Chciałam by Harry przemówił do rozsądku Richardowi po tym co zrobił, ale nie mogłam dopuścić by zrobił coś złego. Nie mogłam wpakować mojej rodziny w niebezpieczeństwo.

- Ja - ja jadę nad wodospad w Crestling. - odpowiedział, podchodząc do mnie. Myślałam że zrobi jakąś imprezę z przyjaciółmi.

- To.... zorganizowana rzecz. Z um.... mój tata też tam będzie. - moje serce mocno zabiło. Będzie spędzał swoje urodziny z Kaylee.

- Oh. T-to fajnie. - chciałam się uśmiechnąć ale nie wychodziło mi to.

- Wszystko dobrze? - zapytał, przykładając swój kciuk do mojego policzka. Na moim ciele pojawiła się gęsia skórka, to było coś czemu nie mogłam zapobiec. Mówiłam mu żeby mnie tak nie dotykał ale nie posłuchał.

- Pewnie. Dlaczego miałoby być coś nie tak? - mój głos powoli się łamał.

- Dobrze. - złapał palcami mój podbródek i poniósł moją głowę do góry. Przyłożył swoje usta do mojego czoła, co wprawiło mnie w oszołomienie. - Dobranoc. - wyszeptał zanim wyszedł.


___________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________


Chciałam jak najszybciej dodać ten rozdział więc nie sprawdziłam czy są błędy ale jakby co będę wszystko poprawiać :)






26 komentarzy:

  1. Czy Kaylee też tam będzie? Jakoś nie podoba mi sie to wszystko. Ta końcówka była taka urocza *.*
    Świetny rozdział i czekam na nastepny ;)
    @Julka_BSE

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejkuuuuu biedna Lia :(((((( tak bardzo bym chciala żeby w te urodziny Harry był z nią. Czekam na następny i bardzovdziękuję że ten rozdział dodałaś dzisiaj xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku, harry jest wspaniały aw
    świetny rozdział, mam ochotę czytać dalej, dlatego już nie mogę doczekać się następnego jskcsjsx

    //@effymylove

    OdpowiedzUsuń
  4. 2 rozdziały jednego dnia to za dużo dla mnie xD Jeju Harry był taki hmm.. słodki w tym rozdziale <3 / @jem_zupe

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry... nie jedz ;c zostań z nią </3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super! Świetnie tłumaczysz! Czekam na kolejny. Ciekawa jestem jak dalej będzie z nimi... / Jen

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie przetłumaczony rozdział oby tak dalej :) Wolałabym żeby Harry spędził urodziny z Thalią, ale zobaczymy. Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. urocza końcówka :)
    czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ;3
    Czekam na nn ;**
    @Olaaa1D

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięki za 2 rozdziały jednego dnia... Kocham to ff i twoje tłumaczenie ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. taka niespodzianka wieczorem drugi rozdział tego samego dnia! *.* zajebiste, jak zawsze ; 3

    OdpowiedzUsuń
  12. ooooo no Harry taki delikatny cmok w czoło :). ciesze się bardzo że dodałaś 2 rozdziały, czekam na następne jak zwykle :) @sylwiaam95

    OdpowiedzUsuń
  13. Aww słodki koniec *.* ale, mogliby spędzić jego urodziny razem ;cc ~ @sweet_fruit1

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze raz ogromnie dziękuję za 2 rozdziały!!!! Kochana jesteś!!!! :D <3 już myślałam że urodziny spędzą razem :( no nic. @hallxofxfame .xx

    OdpowiedzUsuń
  15. rozpieszczasz nas i bardzo ci za to dziękuję xx @MalikBoo_

    OdpowiedzUsuń
  16. dziękuje za 2 rozdział bardzooo..jeju to było takie sweet

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zawsze jest cudownie. Harry spedza urodziny z tą... zreszta nie wazne :D kurcze, czekam na nastepny.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  18. A jednak coś dla niego znaczy :D
    um.. nie podoba mi się to z kim Harry spędzi urodziny, ale cóż.. ja na to nie wpływam xD
    Cudowny rozdział, tak samo jak pozostałe ;3
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Aww ;3 Boże abvckdjnmvodb *-*

    OdpowiedzUsuń
  20. dzisiaj zaczęłam czytać to opowiadanie i się zakochałam. jest naprawdę super i jestem mega wdzięczna że go tłumaczysz! dziękuję bardzo:) /@curlyhug

    OdpowiedzUsuń
  21. aww! wspaniały rozdział jak zawsze:) jestem ciekawa co stanie się w następnym, tak bardzo chciałabym żeby Harry wyznał jej w końcu miłość *.*
    czekam na nn <3 xx

    @inswadnes

    OdpowiedzUsuń
  22. ten rozdział, to opowiadanie jest takie hfsdhdshdsjhds

    OdpowiedzUsuń
  23. nie lubię Kaylee nawet nie było nic o niej ale mimo wszystko xd rozdział super jak zawsze / @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń