niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 17 - Niezadowolenie

Jego loki w kolorze ciemnego blondu były dokładnie ułożone. Wokół jego ust pojawił się lekki zarost. Wszystko związane z nim wydawało się takie nieznajome, oprócz jego niebieskich oczu.

- Darren, czy to ty? - uśmiechnęłam się. - Skąd wiedziałeś gdzie jestem?

- Nie doceniasz mnie. - jego głos był niższy. - Mam swoje sposoby.

- Jesteś wyższy. - powiedziałam.

- A ty się skurczyłaś. - jego usta wygięły się w uśmiech.

Zaśmiałam się na jego odpowiedź, próbują powstrzymać chęć przytulenia go.

- Jestem tu by się z tobą spotkać, bo nie byłaś zdolna do tego by do nas napisać. Jak się czujesz Lia? - złapał moją rękę. - Czy oni ci coś zrobili?

- Wszystko ze mną dobrze, Darren. Miałam tu parę wzlotów i upadków ale nie działo się nic strasznego.

- Nic strasznego? Masz na myśli że nie byłaś zmuszona do... - urwał.

- Nie. - poinformowałam go.

- Czy ktoś jest teraz w domu? - pochylił się, jego głos był ledwo słyszalny, gdy spojrzał na dom.

- Nie. jestem tylko ja i pokojówka. - powiedziałam.

- Ten skurwysyn nie zmusza cię do spania z nim? - wrócił do poprzedniego tematu.

Wywróciłam oczami na jego słowa, po czym pokręciłam głową.

- To skomplikowane, ale wszystko jest dobrze. To coś o co nie muszę się martwić.

- Nie rozumiem. To dobrze Lia. Ale dlaczego zostawia cię samą? - jego brwi uniosły się w zdziwieniu.

- Więc, okazało się że on nie jest jak ludzie wokół niego. - wzruszyłam ramionami.

- To dlaczego wciąż cię tu trzyma? - objął mnie ręką.

- Kontrakt wciąż obowiązuje.

- To bzdura. - powiedział. - Mógłby to skończyć jeśli by chciał.

- To nie jest łatwe. Harry ma skomplikowane problemy rodzinne i...

- A co jego problemy rodzinne mają do ciebie? Czy chcesz mi powiedzieć że... w jakiś sposób mu pomagasz? - zapytał. - Nie wiem co on ci powiedział ale nie możesz wierzyć temu dupkowi.

- Nie mów tak o nim. Wiem co robię. - powiedziałam zanim pomyślałam.

- Dlaczego go bronisz? - jego głos złagodniał tak jak uścisk mojej dłoni. - On jest kim jest.

- J-ja gonie bronię! Ty nic nie rozumiesz. - powiedziałam.

- Dlaczego nie rozumiem? Wiesz, możesz powiedzieć mi wszystko, Lia. Co się z tobą dzieje? - włożył dłonie do kieszeni swoich spodni.

- Odszedłeś, Darren. Na bardzo długi czas. Wiem że chcesz pomóc i doceniam to. Dużo rzeczy się zmieniło i ....

- Więc ty też. - lekko potrząsnął głową. - To co próbujesz mi powiedzieć. Lia... ten Harry, z którym mieszkasz... jest potworem, i to jest prawda. Oni wszyscy nimi są. Nie bądź ślepa i nie pozwalają sobą tak manipulować. I proszę, nie mów mi że coś do niego czujesz.

- N-nie. - wyjąkałam, mój głos drżał. To co Darren powiedział było prawdą ale miałam trudny czas by zaakceptować tą część Harry'ego. - Wiem jacy są ci ludzie. Nie jestem idiotką.

- Więc nie udawaj przede mną. - powiedział.

Mówił prawdę. Byłam idiotką. Starałam się temu zaprzeczyć ale prawdą było to że naprawdę zaczynałam lubić Harry'ego. Teraz gdy Darren to powiedział, wszystko do mnie dotarło. Nienawidziłam siebie za to jak się czułam.

- Lia...- wyszeptał. - Hej... - chwycił mnie za podbródek i podniósł moją głowę do góry.

- Wszystko będzie dobrze. Jestem pewien że wiesz co robisz, ale bądź ostrożna. Już niedługo uwolnisz się od tego bałaganu. Mam pracę blisko twojego mieszkania wiec zawsze będę w pobliżu. Nie wyjadę znów z miasta. Więc zwiększają się szansę że stąd wyjdziesz. Dobrze wiedzieć że nie jesteś do niczego zmuszana. Twoja mama byłaby wstrząśnięta gdyby coś takiego się działo, i by o tym usłyszała. Więc musisz znieść te warunki jeszcze przez jakiś czas. Wymyślimy coś. - uśmiechnął się. Jego słowa były takie uspokajające. Zaskoczyło mnie to jak łatwo mógł zmyć ze mnie wszystkie obawy i lęki.

- Moja mama... Jakey. Jak oni się mają? - zapytałam.

- Jakey... wszystko z nim dobrze. Chodzi do szkoły.

- Moja mama? - czułam jak wewnętrznie kipiałam, czekając na odpowiedź. Po jego twarzy nie mogłam niczego stwierdzić, ale czułam że to co powie nie będzie miłe.

- Nie chcę cię okłamywać. Ma drobne bóle w klatce piersiowej prawie każdego dnia. - zakrztusiłam się przez jego słowa. - Ale są niewielkie. Więc nie martw się. - dodał.

- Proszę, opiekuj się nią, Darren. Tylko o to cię proszę. - powiedziałam. W rodzinie mojej mamy było wiele chorób serca. Moja babcia odeszła przez atak serca, nie mogłabym znieść myśli że mogą ją stracić w ten sam sposób.

- To mój obowiązek. - powiedział. Wiedziałam że dotrzyma słowa. Był bliski mojej rodzinie.

Nasza rozmowa została przerwana gdy przebiegła obok nas pulchna kobieta. Wlepiała w nas swój ciekawski wzrok.

- Myślę że powinieneś już iść. - powiedziałam. Nie chciałam by ktoś jeszcze zobaczył jak rozmawiam z Darrenem. Nie mogłam ryzykować.

Darren przytaknął.

- Niedługo się z tobą skontaktuję, jakoś. - lekko pocałował mnie w czoło zanim odszedł.



____________________________________________________________________



Pomagał pani Briffen kroić seler, kiedy usłyszałam zbliżający się samochód Harry'ego. Minęło tylko kilka godzin odkąd pojechał do szkoły, a już zaczęłam za nim tęsknić, było mi trudno powstrzymać to uczucie. Nie chciałam być do niego 'przywiązana' emocjonalnie czy w jakikolwiek inny sposób ale była też bolesna prawda. A po rozmowie z Darrenem musiałam zrobić coś by to uczucie się nie pogłębiło.

- Czy zauważyłaś coś dziwnego w Harrym? - pani Briffen odłożyła nóż.

- Co ma pani na myśli?

- Przestał wracać do domu pijany. Przestał przyprowadzać do domu te niedostatecznie ubrane dziewczyny. Nie robi żadnych dzikich imprez w domu. I nie krzyczał na mnie już przez długi czas.

To była prawda, ale pani Briffen szybciej zauważyła te zmiany bo spędziła już wiele lat z Harry'm. Ale nie byłam pewna do czego dążyła.

- To znaczna poprawa.

- To olbrzymia poprawa. - poczułam że była bardziej podekscytowana niż na to wyglądała. - To wszystko ustąpiło po tym jak się tu wprowadziłaś.

Lekko się zaśmiałam. Teraz wiedziałam do czego dążyła. 

- O co chodzi, pani Briffen?

- Wierzę że zmieniasz go na lepsze, kochanie. - uśmiechnęła się.

- Nie, nie. Nie ma pani racji, pani Briffen. Nie jesteśmy niczym o czym pani myśli. On zmienia się na własną rękę. - wzruszyłam ramionami. Chciałam żeby to co powiedziała, było prawdą. Choć to było niemożliwe. Co zrobiłam by go zmienić? Nic. Nie byłam istotna w życiu Harry'ego. Nic dla niego nie znaczyłam. Byłam tylko towarzyszką. To było to.

Przestałyśmy rozmawiać gdy Harry pojawił się w drzwiach kuchni. Wyglądał na złego.

- Głodny? - pani Briffen zapytała go.

Lekko zmarszczył brwi.

- Nie. Chcę tylko porozmawiać z Thalią. - wskazał głową na bok, proponując byśmy wyszli z kuchni.

Gdy wyszliśmy Harry skrzyżował ręce na swojej klatce piersiowej i przejechał po mnie wzrokiem, od mojej głowy aż po stopy.

- O czym chcesz pogadać? - zapytałam.

- Czy ktoś tu był, Lia? - poczułam mocne bicie mojego serca. Nie mogłam mu powiedzieć że Darren tu był. - Wiesz co mówiłem ci o obcych przychodzących do mojego domu.

- Nie wiem o czym mówisz. - skłamałam.

- Nie próbuj kłamać. Pani Millar z naprzeciwka zobaczyła cię gadającą z jakimś gościem.

Przegryzłam wargę zanim mu odpowiedziałam. Teraz wiedziałam kim była ta kobieta. To ona niedawno powiedziała Harry'emu że głośno płakałam.

- On nie wchodził do środka. Był na zewnątrz. Po prostu chciał wiedzieć jak się czuję. - powiedziałam.

- Wciąż mnie okłamujesz. Po tym co dla ciebie zrobiłem. Nie rób tego więcej i może....może ja o tym zapomnę.

- Harry, zrozum mnie. On jest przyjacielem rodziny. Moja mama chciała wiedzieć jak się czuję. Ona jest chora. - wyjaśniłam.

Zmarszczył brwi. Był zły, i to był jego stan którego się bałam. Mam nadzieję że słowa pani Briffen i to co powiedziałam Darrenowi, jest prawdą.

- Mój tata i jego znajomi przychodzą, więc chcę żebyś się zachowywała. - powiedział.

- Nie mów do mnie jak do dziecka. - odparłam. - Nie zamierzam zrobić niczego złego.

- Wierzę ci.

- Skąd on znał adres?

- N-nie wiem. Twierdził że sam go znalazł.

- Słuchaj, powiedziałem ci to już kiedyś. Nie chcę wplątać mojego ojca w jakieś kłopoty. To wszystko. On ma wiele spraw na głowie. Mniejszość ludzi wie tylko o tych dobrych.

Przytaknęłam, mimo że moim największym marzeniem było by Damian wpadł w kłopoty.

- Nieważne. Mój ojciec przychodzi z kilkoma znajomymi by omówić ze mną biznesowe sprawy. Chcę żebyś na trochę została w pokoju. On ma tendencję do zadawania wielu pytań. - kontynuował. Biznesowe sprawy? On ma 19 lat. I nie wyglądał na kogoś szczególnie uzdolnionego.


_____________________________________________________



To był dobry pomysł by unikać Damiana, więc zostałam na górze. Ale mogłam go zobaczyć, wkraczającego do domu z trójką innych ludzi. Pani Briffen otworzyła im drzwi, uśmiechając się. Harry czekał na nich w czystym holu, po czy zaprowadził ich do salonu gdzie widziałam wszystko lepiej. Chciałabym wiedzieć o czym była cała rozmowa.

Ciemno włosy mężczyzna, wyglądający na pochodzącego z Włoch, trzymał za rękę kobietę która, jak mi się wydaje, była jego żoną. Kobieta miała włosy ciemniejsze od mężczyzny i wyglądała egzotycznie. Prawdopodobnie pochodziła z Japonii. Większość z nich była w średnim wieku, ale wyglądali młodziej niż Damian.

To co naprawdę przykuło moją uwagę, to dziewczyna stojąca obok nich. Wyglądała jakby miała tyle lat co Harry, może trochę mniej. Z jej wyjątkowego wyglądu mogłam stwierdzić że była córką tej pary. Najbardziej denerwowało mnie to że miała piękny uśmiech, który posyłała Harry'emu dłużej niż było to konieczne.  


______________________________________________________________________
____________________________________________________________________


Thalia, nie poznaję cię. Robisz się zazdrosna. Czuję że w kolejnych rozdziałach wydarzy się coś ciekawego.

No i teraz w końcu już wiecie kim jest Darren. Chłopak jest przyjacielem Thalii i jej rodziny.
W ogóle, podoba Wam się rozdział?
( przepraszam za błędy jeśli jakieś się pojawią)

A i dziękuję za to że wczoraj miałam ponad 1000 wejść na bloga :)

xx

CZYTASZ = KOMENTUJESZ




27 komentarzy:

  1. Ojej! cudowny jak zawsze :). Faktycznie, Lia robi się zazdrosna ^^ huehue, nie mogę się doczekać następnego xD. Pozdrawiam xx // Amy Avery
    zapraszam:
    http://run-away-from-hell.blogspot.com/
    http://1d-historia-by-evixxa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczuwam ze Lia zaczyna czuc cos do Harrego @hidrxw

    OdpowiedzUsuń
  3. lia opamiętaj się hahaha czekam na następny :) @larrymyhero

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny. Thalia zazdrosna ? tak dalej ! Czekam na następny rozdział :)
    @Natalia_M12

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze cudooo! Darren... no cóż, Harry się wkurzył. Nie mogę się doczekać kolejnego. Tia zazdrosna. Cos mi mowi, ze będzie sie działo, tylko nie wiem kto ucierpi xD

    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest naprawde swietny! Jestem zachwycona ze rozdzialy sir tak szybko pojawiaja szkoda ze jutro musze juz isc do szkoly. No ale czas mi sie bd skracal. Ps. Sory ze z anonima ale pisze z tel i nie moge sie zalogowac na konto. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! I rozdział jest naprawdę dobry. xx @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :) Przepraszam że nie komentowałam poprzednich,ale nie miałam dostępu do internetu :/ Czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę dobrze tłumaczysz. Podoba mi się :) Co ta Thalia zrobi? Mogłabyś zmienić kolor czcionki postu, bo mam dobry wzrok, a żeby cokolwiek zobaczyć musiałam jeździć nosem po ekranie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju naksnksnckmvnsdnvn Tego nie da się wyrazić słowami. To jedno z najlepszych FF jakie czytam :D Genialne!! Nie mogę się doczekać co dalej!! :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Super czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja także nie umiem się doczekać co lia wykombinuje.Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uuuuuu, zazdrość? Nie poznaję cię Lia! Harry okaż się chamem i olej te dziewczynę. Harry weź się facet za siebie i zacznij porządnie zachowywać się w stosunku do Thalii.
    Czekam na kolejny :D
    @ewelina_697
    http://forever-and-always-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Umiesz Ludzi trzymać w niecierpliwości !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ah ta zazdrość! Czekam z niecierpliwością na następny! @luvmycurly

    OdpowiedzUsuń
  16. Lia zazdrosna hahah ciekawie się robi xd czekam na następny. Blog jest super a rozdziały dodajesz mega szybko. Ja leże sobie jeszcze w łóżku i powiadomienie że nowy rozdział i ja takie wow tak wcześnie nowy rozdział ? <3 / @lovely_carrots_ + fajny szablon ;3

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny ! Nie mogę się doczekać następnego ! świetny blog :) @d0minika_styles c;

    OdpowiedzUsuń
  18. To spotkanie może być ciekawe!
    Lia zazdrosna? Awh!
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  19. zapowiada się ciekawie :) Lia zazdrosna hmmmmmmm fajnie. tyulko blagam niech nie robi głupich fochów na Harry'ego typu: idz sobie do tej blondyneczki czy cos w tym rodzaju bo to dziecinne.... niech się dzieje cos fajnego xD może Harry będzie krecil z tamta i Lia się wkurzy i będzie tez go uwodzić xD ha! ale byłoby fajnie gdyby trochę zaczela go kokietować xD
    A rozdzial mega! Darren mi się cos nie podoba, za dużo wie o Hazzie i jego zyciu tak jakby był z nimi hmmm "powiązany"?? no bo wyjechal z miasta nie było go szmat czasu a wie jacy sa Harry i Damian?? dziwne...ciekawe skad to wie...jedyne wyjście musi ich znac... no rodzial super! @Jestemsobaxx

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem co napisać wiec powiem ze rozdział jest genialny jak każdy inny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest świetny jak każdy inny i nie wiem co pisać XD
    Czekam na następny rozdział.
    @Julka_BSE

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne :)
    @grandezly

    OdpowiedzUsuń
  23. ktoś tu jest zazdrosny,hah :D / @jem_zupe

    OdpowiedzUsuń
  24. łał, i teraz narobiłaś mi smaczka :) świetny rozdział, czekam na następne @sylwiaam95

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ci mówię - ona sie w nim zakochuje :D ale dobre ff :) wgl dziękuję że je dla nas tłumaczysz! :D lovki @hallxofxfame xx

    OdpowiedzUsuń
  26. jesteś genialna dziewczyno!
    Lia zaczyna czuć coś do Harrego, to widać. nie moge sie doczekać następnego rozdziału skavdgknjb ♥
    przepraszam, że nie komentowałam starszych postów, ale mimo to przeczytałam wszystko od początku do końca :)
    @cyruselo

    OdpowiedzUsuń