poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 18 - Konflikt

- To Kaylee Anne. - zostałam poinformowana. Pani Briffen stała obok mnie, obie natrętnie patrzyłyśmy w dół, na salon. Byłyśmy na drugim piętrze, ukrywał nas cień ściany za którą stałyśmy, jednocześnie miałyśmy też dobry widok na gości. Jedyne co mnie denerwowało to, to że nie słyszałyśmy nic oprócz  przytłumionych śmiechów.

- Kim ona jest? - zapytałam, patrząc na młodą dziewczynę.

Pani Briffen podniosła kosz na bieliznę.

- Starą miłością.

- Byłą dziewczyną Harry'ego?

Pani Briffen skinęła, powodując że dziwna forma gniewu zaczęła we mnie wirować.

- To było dawno temu. Nie wiem dlaczego wróciła do Fleese.

- Harry mówił coś o omawianiu biznesowych spraw. - powiedziałam jej, starając się by mój głos nie drżał.

- Jej rodzice są ludźmi biznesu, myślę że nie robią żadnych brudnych biznesów jak Richard. Zastanawiam się czego oni chcą. - zastanawiała się, postukując palcem w brodę.

- Dlaczego pani o tym myśli?

- Kiedy Harry miał piętnaście lat, zerwali wszelkie kontakty ponieważ Harry 'zmieniał swoje życie' a rodzice Kaylee chcieli ją trzymać z dala od niego. Ona jest człowiekiem sukcesu, dostawała złote medale za wszystko co robiła, a jej rodzice nie chcieli by ktoś to zepsuł. Kaylee podróżuje po wielu krajach, i oni nigdy nie stawiali swoich znajomości na pierwszym miejscu. - wyjaśniła. - Pamiętam jak Damian i jej ojciec razem współpracowali ale wszystko skomplikowało się gdy ich dzieci zerwały ze sobą. Postanowili że nie będą utrzymywać kontaktów.

To dlaczego oni teraz tu są? Nie miałam dobrych przeczuć. Pani Briffen powiedziała mi że zejdzie na dół by trochę podsłuchać. Myślę że to dobry pomysł. Nie mogłam się doczekać jej powrotu.

Nie byłam wścibska osobą ale tym razem moja ciekawość była górą. Ciężkie, niełatwe uczucie powstawało we mnie gdy patrzyłam na Kaylee rozmawiającą z Harry'm. Chciałabym wiedzieć o czym rozmawiają. Wydaje mi się że ich żal po rozstaniu zupełnie zniknął, gdy zaczęli się śmiać. Zadrżałam gdy żartobliwie zmierzwiła jego włosy. Co się tutaj dzieje?

Zaciskałam zęby i patrzyłam na nią. Nie mogłam znieść widoku jej ślicznego uśmiechu i perfekcyjnej skóry, bez żadnej skazy.

Kaylee przerzuciła swoje włosy przez ramię, a one opadły kaskadami na jej plecy. Harry usiał naprzeciwko niej. Kłopotliwe uczucia, złość i niepewność były w moich myślach. Nie byłam zazdrosna. Nie byłam.

Moje serce poczuło się lepiej gdy wszyscy wstali. Dyskusja zakończyła się i wszyscy zaczęli wychodzić. Kaylee zaczęła czegoś szukać w jej dużej, drogiej torebce. Wyjęła komórkę, i podała ją Harry'emu. Wymieniali się numerami. Po czym przytulili się, jego ramiona były wokół jej talii, a jej ramiona, wokół jego szyi.

Damian wyszedł z trójką gości, Harry został sam na dole. Chciałam z nim pogadać, zapytać go o to wszystko. Chciałam by mnie przytulił i powiedział że to nic nie znaczyło. Że nie muszę się o nic martwić. Harry miał swoje miejsce w moim sercu, nie mogłam go stamtąd wykopać, nawet jeśli mocno bym próbowała.

Darren miał rację. Byłam idiotką.

- Nigdy nie zgadniesz! - pani Briffen biegła po schodach z informacjami. - Oni są spragnieni pieniędzy.

- Co? O co chodzi? - chciałam wiedzieć.

- Chcą by Harry wrócił do tej dziewczyny! Wiem czego oni chcą. Wydaje mi się że chcą by się zaręczyli. - bełkotała, chciała powiedzieć mi jak najwięcej szczegółów. - Rodzice Kaylee chcą by ona i Harry znów byli razem. I oczywiście, Damian będzie miał z tego zysk. Możesz to sobie wyobrazić?

- To d-dobrze. Dobrze dla niego. - wymamrotałam, powoli przełknęłam ślinę.

Pani Briffen myślała patrząc na mnie.

- Thalia, kochanie. Co się stało? - wyciągnęła chusteczkę ze swojej kieszeni i poklepała nią moje policzki.

Poczułam się zawstydzona gdy zobaczyłam łzy na chusteczce. Bez żadnego słowa odeszłam od pani Briffen. Weszłam do mojego pokoju, przegryzając wargę. Moje policzki były wilgotne.



____________________________________________________________




Myślałam o rzeczach które powodowały we mnie dziwne uczucie. Czułam się zakłopotana tym że płakałam przy pani Briffen. Byłoby dobrze gdyby nie wiedziała dlaczego płakałam, ale ona wiedziała że chodzi o Harry'ego.

Czy straciłam całą swoją godność? Mój honor? Byłam słabą osobą. Która płacze przez - odważyłam się to pomyśleć - potwora? Przez kogoś kto jeszcze częścią moich kłopotów i nieszczęść? 

Wierciłam się na łóżku. Szykowała się bezsenna noc. Ściskałam prześcieradło myśląc o mojej chorej matce.

Wyszłam z pokoju, próbując zatrzymać te depresyjne myśli. Potrzebowałam szklanki wody by zmyć kamień z mojego serca. Szłam przez cichy korytarz i zatrzymał się przy otwartych, szklanych drzwiach balkonowych. Zauważyłam że Harry stał tam, trzymając papierosa między palcami.

Zielone oczy spojrzały na mnie, co sprawiło że chciałam uciec.

- Thalia. - wypowiedział moje imię. Nie oglądałam się za siebie i chciałam iść dalej ale on złapał mnie za ramię. - Dlaczego nie śpisz? Jest trzecia nad ranem. - Jego dłoń zsunęła się niżej, na mój łokieć, w drugiej wciąż trzymał papierosa. - Wszystko dobrze?

Guziki jego koszuli były rozpięte do połowy, ukazując jego klatkę piersiową. 

- Wszystko dobrze. - powiedziałam, zanim spojrzałam w dół na toksyczną substancję którą trzymał. - Proszę, przestań. - powiedziałam.

Jego oczy spojrzały w to samo miejsce, co moje.

- Dobrze. - byłam zdziwiona gdy wyrzucił to przez barierkę balkonu. Nie myślałam że to będzie takie łatwe. - Martwisz się o mnie, prawda?

- Ja po prostu nie mogę znieść widoku, gdy ktoś trzyma tą okropną rzecz.

Jego usta wygięły się w uśmiech gdy przyciągnął mnie do siebie. Nie mogłam znów być w tej sytuacji. 

- W-wasze omówienie biznesowych spraw przeszło dobrze, prawda? - zapytałam.

Zaśmiał się. 

- To było coś bardziej jak... ustalanie pewnych zasad. - poczułam jego dłoń na moich plecach.

- Twoja znajoma jest bardzo ładna. - skomentowałam, moje dłonie oparły się o ciepłą skórę na jego klatce piersiowej gdy zostałam przyciągnięta bliżej.

- Jest, prawda? - powiedział. Jego nos musnął moje czoło, jego usta ledwie dotykały skóry nad moimi oczami, powodując gęsią skórkę na moim ciele.

- D-dobrze wyglądacie razem. - powiedziałam, czekałam na jego dalszą opinię o niej.

- Jasne. - powiedział. Poczułam ból. Moje dłonie zacisnęły jego koszulkę, miałam ochotę uderzyć go pięścią w twarz. - Ty i ja. Tak myślę.

Mój impuls umarł gdy usłyszałam kolejne słowa.

- My wyglądamy lepiej. - powiedział, sprawiając że moje serce oszalało. Byłam zaskoczona jak kilka słów może zmienić moje uczucia. Odległość miedzy nami zmniejszyła się, myślałam że mnie pocałuje. Ale nie zrobił tego, byłam zawiedziona. Położył swoje dłonie na moich, które wciąż były na jego klatce piersiowej, i zaczął rysować nimi małe kółka.

- Jesteś taka piękna, Lia. - sposób w jaki to powiedział sprawił że pierwszy raz w moim życiu w to uwierzyłam. Przejechał moimi palcami po jego nagiej piersi, jego oczy zamknęły się. - Nie wiesz o tym, prawda?. - wyglądało jakbym to ja tak na niego działała. Wprowadził moje dłonie pod jego koszulkę, zjeżdżałam nimi w dół jego brzucha. Końcówki moich palców dotykały każdego skrawka jego ciała. Moje nogi były jak galaretka, wiedziałam że mogę niedługo stracić równowagę.

- Lia. - Harry wziął oddech. W końcu pozwolił mi samej kontrolować moje dłonie. Byłam zaskoczona tym, że kontynuowałam to. 

Zanim się zorientowałam, moje palce były na jego klatce piersiowej, później na szyi i na jego głowie. 

Przyłożył swoje usta do mojego ucha, zostawiając na nim mokre pocałunki, zanim lekko złapał zębami płatek mojego ucha, zostawiając na mnie nieznajome uczucie. Nachodziły mnie nowe myśli o Harry'm. Czy ja właśnie... chciałam to z nim zrobić? Byłam przerażona moim pytaniem. 

Odsunęłam się od Harry'ego, co spowodowało u niego grymas. Gdy otworzył usta by coś powiedzieć, ja wróciłam do swojego pokoju. Nie chciałam być tylko Baby Doll.


__________________________________________________________________
________________________________________________________________

HEJ :)
NA POCZĄTKU CHCIAŁABYM WAS ZAPROSIĆ NA TEGO OTO BLOGA: http://more-than-this-tlumaczenie.blogspot.com/ . DZIEWCZYNA NIEDAWNO ZACZĘŁA TŁUMACZYĆ FF I ZALEŻY JEJ NA WASZEJ OPINII :) WIĘC, WPADAJCIE A NA PEWNO NIE POŻAŁUJECIE :)

PODOBA WAM SIĘ ROZDZIAŁ?
(przepraszam jeśli są jakieś błędy)

Z KAŻDYM ROZDZIAŁEM ROBI SIĘ CORAZ CIEKAWIEJ, PRAWDA? 

A I CHCIAŁABYM WAM JESZCZE PRZYPOMNIEĆ ŻE INFORMACJE O NOWYCH ROZDZIAŁACH ITP. ZNAJDUJĄ SIĘ NA TT POD HASHTAGIEM: #BABYDOLLPL :)
DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I ZA TAK WIELE WYŚWIETLEŃ.

xx


CZYTASZ = KOMENTUJESZ

26 komentarzy:

  1. OMG TA KAYLEE ANNE Z TEGO CO PAMIĘTAM TO GŁUPIA JEST
    TYLKO NA KASE LECI
    A HARRY SIĘ ZAKOCHAŁ A HARRY SIĘ ZAKOCHAŁ
    TO WIDAĆ HYHY
    THALIA TY SIĘ NAWET NIE ZORIENTUJESZ, ŻE ZROBISZ TO Z HARRYM
    TY TAK ŚWIETNIE TO TŁUMACZYSZ
    OMG
    KOCHAM TO
    /@zizzzza :) x

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG JAKI FJDHFNMDSAHGKJFD
    TAK GO TYLKO IDZIE OPISAC
    JEJU NIE MG SIE DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO :O
    SHIPPUJE ICH LKSDJEOIR ♥
    @d0minika_styles ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle cudo... liczylam, ze Lia zrobi jakas akcje... ale bylo inaxzej xD mile zaskoczenie.
    HARRY UWAZA ZE LIA JEST PIEKNA! oh yeah....
    No okej okej. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie moge omg omg umierammmm *.* czemu ona uciekla matko... Swietne x /hellomarvel

    OdpowiedzUsuń
  5. jejciu. kocham Cię i to ff! to cudowne. jezu harry się zakochał. lia tym bardziej. gdy pojawiła się ta kaylee anne i go przytuliła i wgl tak mi smutno było :( ale harry przyznał, że lia jest piękna. omg to takie.. gtbhjdkjbwefesk cudowne. wiem, że się powtarzam, ale naprawde dziękuję, że to tłumaczysz kochanie!
    @wonderfulniallx

    OdpowiedzUsuń
  6. Super:)akcja się rozwija czekam na nexta:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie podoba mi się ta Kaylee Anne :/ Rozdział świetny czekam na następny z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. omgaaaaaaaaaa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta Kaylee wszystko komplikuje :|

    OdpowiedzUsuń
  10. omg, kocham ten rozdział fusaAJNGWh ♥
    robi sie ciekawie, czekam na następny :)
    @cyruselo

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się nad uczuciami Harry'ego. Przez tą Kaylee mam wrażenie, że Hazz jest miły dla Thalii tylko z jednego powodu... mam nadzieję, że ta myśl jest błędna.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam dużą nadzieje że ta cała Kaylee nie stanie między Harrym a Thalią / @jem_zupe

    OdpowiedzUsuń
  13. thalia zniszczyła moje halia feelings.
    głupia thalia :(
    / @grandezly

    świetne tłumaczenie ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta całą Kylee... jest trochę podejrzana. Mam nadzieję ze wszystko sie poukłada. Czekam z wielką niecierpliwością na następny rozdział :)
    @Julka_BSE

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny! hahaha a mogło być tak super ^^ hahahah co ja myślę hhahah xD. Ale rozdział świetny i czekam na następny <3.
    +
    zapraszam do siebie na bloga o Niallu, mam nadzieję, że wpadniesz :) - http://run-away-from-hell.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Aww to "my wyglądamy lepiej" było słodkie haha :D ~ @sweet_fruit1

    OdpowiedzUsuń
  17. yyyyy co? poszła sobie, na momencik zamieniłąbym się chetnie i obściskała sie z harrym x. Swietny rozdział @sylwiaam95

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny czekam aż przetłumaczyć następny x

    OdpowiedzUsuń
  19. nieziemskie:) przestan informować mnie na TT. obserwuje twój blog.
    @Jestemsobaxx

    OdpowiedzUsuń
  20. awwwwwwwww! cuuudo *.* czekam na nn
    / @little_panda_69

    OdpowiedzUsuń
  21. nie mogę napisać komentarza bo padłam!
    Oni muszą być razem! :D
    @jannet_1d

    OdpowiedzUsuń
  22. jaaa nie nige xd oni jeszcze będą razem - zobaczycie xDD no rewelacja!! :D @hallxofxfame

    OdpowiedzUsuń
  23. super rozdział robi się coraz ciekawiej ;) to jest strasznie wciągające ; ** / @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń
  24. aww to slodkie co powiedzial Harry @hidrxw

    OdpowiedzUsuń
  25. O jejuuuu czyżby coś się szykowało :33
    Wyczuwam romans milordzie ^^

    OdpowiedzUsuń