- Wygrałem... znowu. - mój młodszy brat nie był podekscytowany kolejnym zwycięstwem. - Thalia, czy ty chociaż próbujesz?
Spojrzałam na szachownicę, starając się skupić na grze.
- Przepraszam, Jakey. Jestem trochę zmęczona. - powiedziałam, masując skroń. W szkole, zawody szachowe wygrywałam bez żadnego wysiłku a teraz przegrywałam z 13-letnim bratem.
- Możemy przestać grać, jeśli nie jesteś w nastroju. - powiedział Jakey, zabierając pionki z planszy.
Nie mogłam uwierzyć że miałam już 18 lat. Urodziny były zawsze zabawne, żywe. Jakey i ja nie mogliśmy się ich doczekać. Nigdy nie mieliśmy wiele ale staraliśmy się jak najlepiej je urządzać. Piekliśmy ciasto i graliśmy w gry do północy. Mama dawała nam prezenty - co było najbardziej ekscytującą częścią. Nie były one ogromne ale niesamowicie cieszyły.
Dziś było inaczej. Wszystko wydawało się takie ciemne i ponure. Nie mogłam być w pełni wyrazista kiedy rozmawiałam z mamą a ona nie miała mi nic do powiedzenia. Zastanawiałam się dlaczego tak się zachowywała. Przygnębiające było patrzeć jak stała w oknie i wyglądała jakby coś ją dręczyło.
- Mamo. - powiedziałam.
Odwróciła się i spojrzała na mnie z obojętnym wyrazem twarzy zanim uśmiechnęła się.
- Jesteś głodna? - zapytała.
- Nie. - odpowiedziałam. - Chciałam ci tylko powiedzieć że już kocham ten kapelusz. - ona i Jakey dali mi zielony kapelusz. Nie chciałam żadnych prezentów, a już zwłaszcza od mojej mamy. Każdy był dla mnie szczególnie miły odkąd zostałam wypuszczona, ale ja uważałam że na to nie zasługuję.
- Cieszę się że ci się podoba. - powiedziała głosem niewiele głośniejszym od szeptu.
I na tym nasza rozmowa się skończyła.
- Te urodziny są straszne. - powiedział mój brat, chowając pod pachą grę planszową.
- Zagramy w inną grę. - zaproponowałam.
- Wiem że nie chcesz, Lia. - miał rację, ale ja nie odpowiedziałam.
Po chwili zniknął w pokoju który dzielił z moją matką.
Zostałyśmy same w salonie.
Czułam jakby coś mnie dusiło.
Udałam się do swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Tutaj było o wiele mniej miejsca niż w salonie ale przynajmniej atmosfera była luźniejsza.
Uklęknęłam i sięgnęłam pod moje łóżko.
Wyciągnęłam zabytkowe pudełko i położyłam je na kolanach.
Starannie rozejrzałam się po pokoju, zanim wyciągnęłam z niego naszyjnik który dał mi Harry.
Uśmiechnęłam się na widok obiektu delikatnie lśniącego w mojej dłoni.
Po chwili wstałam i podeszłam z nim do lustra.
Skrzywiłam się widząc swoje odbicie. Moje nieokiełznane włosy zaczęły się kręcić mimo że wiele razy je szczotkowałam, pod oczami pojawiły się worki. Gdy już miałam zamiar narzekać na swój wygląd, przypomniałam sobie jak Harry patrzył na mnie przy każdej możliwej okazji i wiele razy mówił mi ze jestem piękna. To sprawiło że poczułam się lepiej. Nie chciałam by moje szczęście było zależne od niego, ale nie mogłam tego powstrzymać. Tylko myśl o nas, razem, mogła wnieść we mnie trochę życia.
Zawiesiłam naszyjnik na szyi. Był tak piękny. Kontrastował z całym moim wyglądem. Gdybym mogła nosić go kiedy tylko chcę.
Odetchnęłam głęboko i poczułam łzy zbierające się w moim gardle.
Dopiero co spędziłam noc z Harry'm a już mi go brakuje.
To straszne.
Poczucie lęku dodało się do niepokoju który czułam.
Nie wiedziałam, co on teraz robi. Może był z Kaylee. Albo z kimś jak ona.
Ufałam mu, ale przez to że nie wiedziałam co się tam działo, bałam się.
Bałam się że go nie zobaczę.
Gdy ostatnio się rozeszliśmy nie widziałam go przez kilka tygodni.
To dręczące uczucie gdy nie wiedziałam czy kiedykolwiek jeszcze go spotkam.
Nie chciałam ponownie przez to przechodzić.
Przerażało mnie to że wszystko między nami było takie niepewne.
Jak długo jeszcze tak będzie?
Głos w mojej głowie namawiał mnie do tego bym tyle nie myślała. To było niezdrowe.
Kocham go, ale muszę zająć swój umysł czymś innym.
Sytuacja w której byłam z Harry'm była bez sensu.
Pobyt w domu mi nie pomagał. Raczej jeszcze bardziej mnie przygnębiał.
Postanowiłam że wrócę do pracy.
Tak, byłam zmęczona ale i tak bym nie zasnęła.
Przerzuciłam włosy za ramiona zanim związałam je w kucyk. Musiałam jakoś wyglądać.
Po chwili coś przykuło moją uwagę.
Zauważyłam prawie bezbarwnego siniaka tuż obok naszyjnika. Harry pocałował mnie tam w nocy ale to nie był mocny pocałunek... a przynajmniej tak mi się wydaje.
Moje oczy zamknęły się a policzki zrobiły się czerwone gdy lekko dotknęłam znaku. Powróciły do mnie sceny pocałunku.
Jego usta na mojej skórze, język lekko dotykający mej skóry, ciepłe uczucie w moim ciele...
Te wspomnienia wywołały u mnie uśmiech.
- Lia. - usłyszałam przytłumiony głos mojej matki.
Moje tętno przyspieszyło, jakbym została na czymś przyłapana.
- Tak? - zapytałam drżącym głosem.
- Chodź na kolację. - powiedziała.
- O-okej. Właśnie przygotowywałam się do pracy. - powiedziałam, zdejmując naszyjnik.
- Do pracy? Ale masz dzisiaj wolne. - powiedziała, jej głos wyraźnie zbliżał się do drzwi.
- Moglibyśmy dostać więcej gotówki. - powiedziałam zanim pospiesznie schowałam naszyjnik do pudełka.
- Thalia, nie chcę byś czuła się zobowiązana...
Przerwała kiedy otworzyłam drzwi.
- Wszystko w porządku, mamo. - wymusiłam uśmiech i poszłam w stronę stołu.
__________________________________________________________________________
Wyszłam z budynku.
Zbliżała się noc.
Podmuch zimnego powietrza muskał moje policzki.
Jeszcze bardziej owinęłam się szalem.
Byłam szczęśliwa że miałam płaszcz mojej mamy. Był wyraźnie grubszy od mojego.
Po minucie albo dwóch znalazłam się na głównej ulicy.
Pod latarniami stały kobiety które wykonywały brudną robotę.
To nie były Baby Dolls, co oznaczało że nie były własnością Richarda.
Należały do innej osoby która prawdopodobnie była równie haniebna co on.
Te kobiety były starsze i miały tony makijażu na twarzach.
Widziałam ich tylko kilka odkąd zaczęłam pracować w kawiarni, ale dzisiaj wydawało się że było ich więcej.
Darren zwykle towarzyszył mi gdy szłam do kawiarni, i gdy stamtąd wracałam.
Droga trwała zaledwie pięć minut ale nienawidziłam atmosfery panującej tutaj.
Zatonęłam w dużym płaszczu który miałam na sobie i szybko udałam się w stronę kawiarni. Byłam wdzięczna że okna były zaparowane. Nie chciałam widzieć tych kobiet na zewnątrz.
Tylko dwa stoliki były zajęte. Interes dzisiaj kręcił się powoli.
Uśmiechnęłam się do Gretchen, siedzącej przy ladzie.
Ona jednak utrzymała swoją powagę, co nie było niczym dziwnym.
Zdjęłam swój płaszcz i powiesiłam go na wieszaku.
Cały czas czułam że ktoś mnie obserwuje.
Obróciłam głowę i napotkałam spojrzenie mężczyzny. Siedział w kącie i nie odwracał swojego wzroku.
Lekko onieśmielona jego spojrzeniem, odwróciłam się i szybko ruszyłam w stronę kuchni.
Gdy weszłam do środka, Darren spojrzał na mnie.
- Zdecydowałaś się pracować w urodziny? - zapytał z uśmiechem, gdy zdejmował swój fartuch.
Znów poczułam mdłości. Może powinnam zostać w domu.
- Tak. Lubie być czymś zajęta. A świętowanie już się skończyło. - odpowiedziałam i zaczęłam szukać krzesła na którym mogłabym usiąść. - A ty już wychodzisz?
- Warsztat zaproponował mi dodatkową gotówkę za nocną zmianę, więc zgodziłem się. Nie zrobiłbym tego jeśli wiedziałbym że będziesz dziś pracować.
- Nic mi nie będzie. - powiedziałam. Wiedziałam że kłamał z tym warsztatem ale nie chciałam mu wszystkiego wytykać.
- Chciałem dać ci to po pracy... ale jesteś tu teraz. Więc... - sięgnął do szafki i wyjął pudełko. - Wszystkiego najlepszego. - powiedział podając mi je.
- Darren, nie musiałeś. Powinieneś oszczędzać. - powiedziałam, mimo że wiedziałam że miał więcej pieniędzy niż moja rodzina.
Pociągnęłam za końce wstążeczki by ją poluzować. Miałam nadzieję że to nie było nic fantazyjnego, ale myślałam inaczej.
Kiedy podniosłam wieczko okazało się że byłam w błędzie.
To był kubek.
- Och. Kubek. - chwyciłam go za uchwyt i obracałam, oglądając kota który był na nim. - Uwielbiam go.
- Wiem że kochasz koty. Pamiętasz Wąchacza?
- Tak. Trzymaliśmy go pod łóżkiem, w pudełku na buty. - zaśmiałam się.
- Stare czasy. - lekko dotknął mojego podbródka i patrzył jak odkładam kubek na ladę.
Pochyliłam się nad blatem gdy znów przypomniałam sobie o Harry'm.
Jak cudownie byłoby gdybyśmy mogli spędzić dzisiaj trochę czasu razem.
- Wiem że kochasz koty. Pamiętasz Wąchacza?
- Tak. Trzymaliśmy go pod łóżkiem, w pudełku na buty. - zaśmiałam się.
- Stare czasy. - lekko dotknął mojego podbródka i patrzył jak odkładam kubek na ladę.
Pochyliłam się nad blatem gdy znów przypomniałam sobie o Harry'm.
Jak cudownie byłoby gdybyśmy mogli spędzić dzisiaj trochę czasu razem.
Zaczęłam zastanawiać się co teraz robi.
- Lia? Halo? - Darren machał mi ręką przed twarzą.
- Co?
- Byłaś zamyślona. - powiedział, wsuwając ręce do kieszeni kurtki. - Idę. Postaram się szybko wszystko załatwić.
- Okej. - powiedziałam odwracając się do niego. - Tak w ogóle, dziękuję za prezent.
Nasza rozmowa została przerwana gdy kucharz wszedł do środka.
Rozpromienił się na mój widok.
- Mała rozrabiaczka. - Pablo powiedział ze swoim hiszpańskim akcentem. - Wszystkiego najlepszego! - zaśmiał się. - Nie miałem szansy by dać ci prezent ale ktoś inny już to zrobił.
- Wiem, to kubek! - starałam się wyglądać na podekscytowaną.
- Co? Nie! Kwiaty! - poprawił mnie. - Od twojej przyjaciółki, Sary. Zostawiła je pod drzwiami.
_____________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________
Hej :)
No i jest kolejny rozdział.
adsdghgsjfdsfghjdklgfdghfhgjg
Harry aka Sara zostawił kwiaty dla Thalii ♥
awwwwww
Od razu mówię ze kolejny rozdział będzie w sobotę, bo wcześniej nie dam rady :)
Ale jeśli macie jakieś pytanie to zapraszam: http://ask.fm/soirishlove
Jesteście gotowi na małe wyzwanie?
Rekord komentarzy na tym blogu wynosi 63.
Dalibyście radę pobić ten rekord?
Ja wierzę, że tak.
Jeśli Wam się uda to w nagrodę w sobotę dodam 2 rozdziały :)
Więc komentujcie i zapraszajcie innych :)
xx
gjdkhfjgl cudowny rozdział *,*
OdpowiedzUsuń@Olaaa1D
OMG świetny rozdział :) Ciekawe co takiego ukrywa Darren...
OdpowiedzUsuńI jeszcze te kwiaty od Sary aka Harry'ego ejhdskjsw nie mogę doczekać się kolejnego
Nic dodać nic ująć.. rozdział świetny <3 Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńświetny! :3
OdpowiedzUsuń*.*
/ @little_panda_69
Xxxxx
OdpowiedzUsuńJeny chce juz kolejny no, bie wytrzymam do piątku dkjsoalxjzjkanxxsjskn
OdpowiedzUsuńCudownie cudowny.
OdpowiedzUsuńKochany Harry kupił kwiatki ;3 wgl to mam nadzieję, że niedługo będzie jakiś wątek z nim ;D @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńo jejku *.* cudo
OdpowiedzUsuńahh ta Sara :D
czekam na następny. <3 @hellomylarreh
Sbdhrhuefqdqdwheueirhwfqaawfkpurnvxsyjbxwhgvagacr *-* Zajebiste!
OdpowiedzUsuńharry <3 fajnie że pomyślał :) wgl to rozdział słodki że coś się stało z mamą bo jakaś małomówna jest xd no i darren też dziwny :D dziękuję za rozdział :* @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńcudownie:* dzięki:*
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Już nie mogę się doczekać co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńLucky_6_9
coś mi sie wydaje, że Lia jest w ciąży xd
OdpowiedzUsuńLia chyba jest w ciąży.... ;c
OdpowiedzUsuńHazz aka Sara hahahahhah
Lia chyba spodziewała się czegoś troszeczkę innego po Darrenie. Bynajmniej tak mi się wydaje. Um.. kwiaty od przyjaciółki Sary? Czy Pablo może wie kto to Sara? Bo to takie trocgę śmieszne xd nie nic.
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie. Harry do jasnej ciasnej czemu się nie zabezpieczyliście w hotelu? Teraz chłopcze będziesz miał efekty tego. Oj.. chyba powinieneś się bać o własną reputację. Ale jak coś to twoja wina, nie Thalii XD
Będą małe Stylesątka XDDDD
Całuję xx
Sara ... pewnie ma loki i zielone oczy :) Bo to Harry prawda? Coraz bardziej myślę o tym, że Lia może być w ciąży :) w tym rozdziale nie dzialo sie zbyt wiele, ale i tak go lubie :) czeekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńlalalalalalala Lia chyba będzie w ciąży XD mam nadzieję, że jednak nie.
OdpowiedzUsuńAwwww haha Harry aka Sara lol. Lia znowu ma mdlosci, oj niedobrze
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM
OdpowiedzUsuń@niallsmoniczka
Rozdział jest genialny!
OdpowiedzUsuńCoś z mamą Lii jest nie tak i Darrenem...a i jeszcze ten mężczyzna... Może jest on od Richarda albo Damiana?!? Oby nie, bo jeśli prawda to Lia ma kłopoty... /Jen :)
Harry aka Sara ooo to urocze <3 wspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńLia ma mdłości w każdym rozdziale więc moje przypuszczenia co do jej ciąży coraz bardziej się potwierdzają.
Kocham Cię i dziękuję <3
@mysweetloouis
Musimy pobić ten rekord YOLO
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
Mam nadzieję, że w następnym pokaże się Harry ;P
Już się nie mogę doczekać soboty...
Ten gościu mnie ciekawi, nie lubię jak się pojawia tego typu postać.
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny.
Super!!!!!!! Jeszcze przynajmniej 40 komentarzy!!!! Damy radę :)
OdpowiedzUsuńHarry aka Sara :) Lia w ciąży ?!
OdpowiedzUsuńJejku, wspaniały rozdział, nie mogę się doczekać tego, aż wreszcie oni się spotkają! Widać, że ona tęskni za nim :( Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuń__________________________________________
Zapraszam na swojego nowego bloga
http://stay-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/
ludzie pobijamy rekord komentarzy.
OdpowiedzUsuńJA CHCE 2 ROZDZIAŁY W SOBOTĘ !!!!
a to ff jest takie wjhkjfhksjgkjh ♥
Te mdłości to przypadek? Nie sądzę! :D
OdpowiedzUsuńSara czyli Haz, tak? Bo chyba Lia nie miała przyjaciółek? Z resztą, kwiaty od przyjaciółki? Ściema :D
Czekam na sobotę, obyś dodawała jak najczęściej, pozdrawiam! :) x
O MAJ GASZ *U*
OdpowiedzUsuńHarry aka Sara <3
Czekam na nn *O*
Uwielbiam to opowiadanie !
OdpowiedzUsuńHarry aka Sara xD hahahaa Super rozdział. Czekam na następny i powodzenia ze wszystkimi obowiązkami.
OdpowiedzUsuń@Nightmares_xxox
świetny <3
OdpowiedzUsuńnext /Paro
OdpowiedzUsuńcudny!!
OdpowiedzUsuńHbsnbfjsbdbcjdbfjdnfbxbhfjdfbxjbfhdjebdhhfjzndhxmdjfmxhcmxuxndhdnsjxjdbhdnxdhjzbfh
OdpowiedzUsuńCudowny ^^ Wszystkiego Najlepszego Lia! :D
OdpowiedzUsuńCudowny ! Dzięki, że tłumaczysz :*
OdpowiedzUsuńCudo! fhvcdfhyfg Byle do soboty!
OdpowiedzUsuńOby w następnym rozdziale było więcej Harry'ego! To jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńCzytam :*
OdpowiedzUsuńProszę dodaj 2 rozdziały w sobotę! I love u!
OdpowiedzUsuńDodasz 2 rozdziały w sobotę?! fghbjhdss KOCHAM CIE!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj dwa rozdziały w sobotę...😘
OdpowiedzUsuńCzytam =>
OdpowiedzUsuńświetny! do następnego :)
OdpowiedzUsuńAww Harry ten romantyk. @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńSARA........ serio ? już mógł wymyślić coś lepszego, jak idk Harrietta ? OMG CO JA DAJĘ XD
OdpowiedzUsuńrozdział genialny, i nie mogę doczekać się następnego ♡
Super rozdział :D czekam na next :D
OdpowiedzUsuńdscjudncisni słodki Harry *-* to naprawde miłe z jego strony, ale mam cichą nadzieję, że przyjdzie do niej do pracy, albo coś. spotka się z nią jeszcze 'dzisiaj' xd
OdpowiedzUsuńkocham to FF <3
@jannet_1d
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny ahshcickahaygwvvrbffkxjxushhwgevd jak miło, że Harry pamiętał o jej urodzinach awww
OdpowiedzUsuńWciąż w postaci Darrena coś mi nie pasuje... sam nosi drogie zegarki, ma drogie telefony a Lii na urodziny dał... kubek? On coś kręci, mówię wam.
Jak zwykle cudoooooo!!! Kocham czekam na next tlumaczenia :))) @Mika69_1D
OdpowiedzUsuńaww harry aka sara, no niezły pomysł haha
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze świetny i czekam na następny :)
czytałam ten rozdział na przerwie i tak się wciągnełam że wydarlam się na kolegę żeby zamknął mordę bo czytam lol hahahah świetnie się zapowiada :-))
OdpowiedzUsuń@horanheroinx
Mdłości? Kurwa ona jest w ciąży! !!!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńHahahah! xD
OdpowiedzUsuńTak, Saro, mądrze. ;d Gdybyś wiedział Pablo, kto to zrobił... ;3
To takie romantyczne! Wiedział! Wiedział o jej urodzinach! Normalnie prawie ryczałam! ♥
To jest takie..asjigfausgsagsjkgfsdjkgjsdgjsdgusd *__________________*
Normalnie kocham to!
No, to do soboty ;*
Cudne *.* <3
OdpowiedzUsuńJeju wiedział o urodzinach, dał jej kwiaty.
OdpowiedzUsuńTo takie niesamowicie romantyczne.
Niech oni już będą razem bez ukrywania się.
Tak bardzo tego chcę.
Kocham to !
Fogxjfzjefxruxzxxxaauddyftswitqaxtbiniivm chcę następny!!!!!!!
OdpowiedzUsuńświetny!!!!
OdpowiedzUsuńOMGf opse <3
OdpowiedzUsuńCudo*-____*
AAAaaaaaaa <3
Będą w sobotę 2 rozdziały <3
UUUUU chyba pobiliśmy rekord hahaha Sprytny Harry XDD Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów <333
OdpowiedzUsuń66 komentarzy.... na razie. Moszna? Moszna!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, mam nadzieję, że szybko się znowu zobaczą. :)
Kyrwa, po raz pierszy komentuje tak pozno... wtf!?
OdpowiedzUsuńNo wiec... HAPPY BIRTHDAY LIA!!!
Darren... nie cierpie go.
Co jest z jej mamą? Co? Bo coś mi mówi ze coś nie tak.
Czekam na kolejny.... z tego co przeczytalam na asku to jutro bede dwa!!!! Kocham cie xx
Więc... pozdrawiam :)
Aww ^^
OdpowiedzUsuńcuuuudo <3
no i wygląda na to, że jest nowy rekord :33
świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńharry romantyk aw
Mam zdjęcie jak jest 69 kom. :)
OdpowiedzUsuńZrob zwiastun!
OdpowiedzUsuń