środa, 5 marca 2014

Rozdział 43 - Nieznany

Uwaga!
Rozdział zawiera sceny przeznaczone dla osób pełnoletnich.


Moja blada, jasna skóra była mokra przez zakłóconą kąpiel. Poczułam jak moje policzki robią się czerwone z zażenowania gdy Harry chwycił mnie w ramiona. Ciepłe krople spływały po moich rękach i nogach gdy nadaremnie próbowałam zakryć swoje ciało. 
Harry położył mnie na łóżku przez co pościel przesiąknęła wodą.

Skutki naszego ostatniego razu nie należały do najprzyjemniejszych. Ból przewyższał przyjemność. Byłam pewna że teraz stanie się to samo.

Ale chciałam tego. Mimo negatywów, doświadczenie które dzieliłam z Harry'm sprawiło że zbliżyłam się do niego a nasze uczucie stało się jeszcze głębsze.

Ostatnie kilka miesięcy było możliwie najbardziej traumatycznym okresem w moim życiu, ale zrozumiałam że gdy byłam tylko z Harry'm czułam się szczęśliwa. I w jakiś sposób, bycie z nim, łatało ranę po stracie ojca. Chociaż myślałam że nigdy się to nie stanie. 

Ale w tym samym czasie Harry ranił mnie wiele razy. Był przyczyną wielu moich bezsennych nocy i tego że chciałam być blisko niego każdego dnia. Nie rozumiem siebie. Biorę nawet pod uwagę że cierpię na jakieś zaburzenia psychiczne, tak jak zakładał Darren. 

Harry stał przy łóżku, jego jasne oczy były skoncentrowane gdy oglądały całe moje ciało. Mój niepokój rósł przez co miałam nagłą ochotę by uciec do łazienki i zamknąć się w niej.

Zaczęłam myśleć o dziewczynach które widziałam w domu Richarda. W porównaniu do nich, miałam szczęście. Ich dziewictwo zostało stracone w bardziej okrutny sposób. Nie miałam odwagi by myśleć o tym co by się ze mną działo gdyby trafiła do innego domu. 

Moje serce mocno biło gdy powoli usiadłam na łóżku, krzyżując swoje ramiona na klatce piersiowej. Nigdy nie czułam się taka... ujawniona. Kryształowy żyrandol nad nami był jedynym źródłem światła w przestronnym pokoju, inne lampy zostały wyłączone. Cieszyłam się że to miejsce było tak słabo oświetlone.

- Thalia, ja... nie chcę znów cię przestraszyć. - Harry mówił pokornie. - Jeśli tego nie chcesz, to ja też.

Osoba, którą kiedyś uważałam za potwora stała przede mną mówiąc do mnie z troską i zrozumieniem. Ufałam mu. Miłość była taka tajemnicza. To przywróciło mi wiarę w Harry'ego w tak krótkim czasie. 
Spojrzałam na niego i przytaknęłam.

- Ja ... chcę tego. - powiedziałam. Byłam tego pewna, ale wciąż byłam przerażona.

Przez moją zgodę, palce Harry'ego znalazły drogę do guzików jego koszuli w kratę. Obserwowałam jak szybko je odpinał, jeden po drugim. Moje tętno przyspieszało z każdym ruchem. Po chwili zdjął ubranie i rzucił je na bok. Oddech uwiązł mi w gardle gdy moim oczom ukazał się jego tors. Starałam się oderwać wzrok od jego opalonej postaci, od zarysowanych mięśni jego brzucha, ale to było zbyt trudne. To było dziwne, nigdy nie myślałam że męskie ciało może być aż tak atrakcyjne. Próbowałam wyobrazić go sobie bez tych okropnych tatuaży które pokrywały jego klatkę piersiową. Ale nie mogłam.

Słyszałam swój oddech gdy Harry zaczął zbliżać się do mnie. Lekko położył mnie na mokrym prześcieradle a sam znalazł się nade mną. 

- Zarumieniłaś się. - powiedział, na jego ustach pojawił się uśmiech. 

Harry spojrzał na moją klatkę piersiową przed próbą odciągnięcia moich rąk od niej. Ale one nie drgnęły. Nie byłam do tego przyzwyczajona, i chyba nigdy nie będę.

- Lia, jest w porządku. - zapewnił. Wypuściłam drżący oddech gdy moje ręce lekko się rozchyliły. Moje palce nerwowo drgnęły gdy spojrzał na kawałek nowo odsłoniętego ciała.

Speszona odwróciłam głowę w bok i natrafiłam wzrokiem na rany które znajdowały się na wewnętrznej stronie jego prawej ręki. Widziałam je już wcześniej. Miał nawet taki obraz więc pomyślałam że to musi być coś ważnego. 
Dotknęłam jego ręki, delikatnie przesuwając palce w stronę śladów.
Harry złapał moją dłoń zanim zdążyłam dotrzeć do ran.

- Co się stało? - zapytałam marszcząc brwi.

- Nic ważnego. - powiedział, kończąc temat. 

Przesunął moją dłoń do swoich ust. Całował moje kostki a jego oczy zamykały się. Chciałam by zawsze był taki. Czasami trudno jest go zrozumieć ale wydaje mi się że to dlatego że jest uważany za takiego który dostaje wszystko czego chce. Jego zmiana charakteru w ciągu ostatnich kilku miesięcy była znaczna, ale nie mogę stwierdzić czy w środku wciąż był tym samym, zepsutym dzieckiem. 

Przełknęłam ślinę gdy Harry opadł na mnie, jego spodnie przesiąknęły wilgocią mojego ciała. Pochylił głowę by pocałować miejsce pod moim uchem.

- Zrelaksuj się. - wyszeptał. - Nie zrobię  niczego, czego nie chcesz bym zrobił. Nie chcę cię skrzywdzić. Chcę byś cieszyła się tym.

Pewnie zauważył że moje ciało było napięte. Jego palce pieściły mój brzuch, delikatnie przesuwając się po mojej zimnej skórze. Wzdrygnęłam się gdy przycisnął usta do mojej szyi. Kontynuował pocałunki, zsuwając się coraz niżej. 
Wzięłam głęboki oddech gdy zbliżył się do mojej klatki piersiowej. Przeciągnął językiem wzdłuż mojego obojczyka ale odsunęłam go od siebie zanim zjechałby niżej.

- Nie podoba ci się? - zapytał.

Pokręciłam głową, nerwowo przegryzając dolną wargę. 

- Okej. - uśmiech pojawił się na jego ustach. 
Byłam trochę zawiedziona kiedy Harry podniósł się ze mnie. Nie chciałam wszystkiego zatrzymać. Patrzyłam jak schodzi z łóżka a następnie znika w garderobie.

Usiadłam na łóżku przechylając głowę i starając się zobaczyć gdzie jest. Podciągnęłam kołdrę zakrywając nią swoje ciało. Minęło kila sekund zanim Harry pojawił się w pokoju. Trzymał coś w ręku gdy znów wracał do łóżka. 

- Co to jest? - zapytałam gdy wczołgał się na łóżko z pudełkiem w ręku.

- To są ... hmmm... - drapał swój kark, patrząc w dół, na obiekt w swojej dłoni. - Potrzebujemy tego.

- Nie rozumiem. - mruknęłam.

- Ochrona. - powiedział wyciągając jedną paczuszkę z pudełka, i odkładając wszystko na stolik nocny.. - To dla mnie. Nie martw się.

- Och. - powiedziałam. Nie użyliśmy tego w motelu.

Harry patrzył na mnie gdy odpinał swój pasek. Zręcznie rozpiął zamek a po chwili rzucił się na mnie, w końcu złączając nasze usta i zrywając kołdrę ze mnie. 

Patrzyłam uważnie jak sięgał po paczuszkę ze stolika. Po dłuższym zastanowieniu zrozumiałam że widziałam ją już wcześniej. W pralni, w kieszeni jego spodni. Wydawało się jakby nigdy mu ich nie brakowało. Ta myśl sprawiła że poczułam się nieswojo. Używał tego. Nie mogłam przestać zastanawiać się jak często to robił.

Paczuszka została rozerwana a jasny obiekt został z niej wyciągnięty. Harry chwycił skrawek swoich jeansów, zsuwając je w dół. Zaczęłam czuć się dziwnie, ale byłam jednocześnie ciekawa. Wzdrygnęłam się trochę, kiedy jedną ręką chwycił rąbek swoich nowo odkrytych bokserek a w drugiej wciąż trzymał ten obiekt. Natychmiast odwróciłam wzrok, te działania były dla mnie nieznane i trochę niewygodne. Niski śmiech zabrzmiał w odpowiedzi. Nie było w tym nic śmiesznego.

- Możesz patrzeć. - powiedział. Wyczułam ruchy w skraju mojej wizji, kiedy on pracował z tym co trzymał. 

Kiedy skończył wrócił do mnie i zaczął składać pocałunki na całej mojej twarzy. Czułam jak mnie uspokajał zanim to nadeszło. Kilka chwil później poczułam pchnięcie. Pisk wydobył się z moich ust. To było nieprzyjemne, ale w porównaniu do pierwszego razu, to było niczym. 

- Wszystko w porządku? - zatrzymał się by zapytać. 

Przytaknęłam. 

Przyłożył usta do mojego czoła gdy szedł we mnie głębiej. Nieprzyjemne, choć dziwnie przyjemne uczucie zawładnęło moimi zmysłami.

Głowa Harry'ego opadł na moją szyję. Z jego ust wydobył się jęk, gdy kontynuował swoje powolne ruchy. Obróciłam głowę i zaczerwieniłam się na widok jego bokserek leżących na podłodze. Na moment splótł nasze palce, a ja poczułam się jakby leżała przygnieciona na ringu bokserskim. Śmieszna myśl została szybko zakłócona przez ciepło które zaczęło wypełniać moje ciało. To uczucie było zdecydowanie inne od tego za pierwszym razem.

Harry składał pocałunki wzdłuż mojej szczęki, zanim nasze palce zostały rozłączone. Ciepłe ręce przesunęły się po moich plecach, co sprawiło że jeszcze bardziej się do niego przybliżyłam. Zostałam podniesiona, przez co usiadłam na jego kolanach. Moja głowa zaczęła pulsować przez nagłą zmianę pozycji. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i poczułam szybkie bicie jego serca.

- Jesteś taka piękna. - powiedział, wsuwając pojedyncze kosmyki moich włosów za ucho. Poczułam jak krew napływa do moich policzków gdy jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy a nasze czoła się zetknęły. W końcu zebrałam się na odwagę by go dotknąć. Moje drżące palce krążyły po jego torsie, jego oddech znacznie przyspieszył. Zaczęłam myśleć o tym jak on sprawia że staję się kimś innym. To było przerażające. Miał na mnie wpływ. Miesiące temu, samo słowo 'seks' było obce dla moich uszu. Spójrzcie na mnie teraz.

Nerwowo spojrzałam w jego oczy, czekając na kolejny ruch.

- Masz ładne oczy. - słowa wypłynęły z moich ust.
Ale miałam to na myśli. Jego oczy tak mnie wciągały. Z jakiegoś powodu wybuchł śmiechem, zaskakując mnie.

- Co? - zmrużyłam oczy, nagle zaczęłam żałować że go skomplementowałam.

- Nic, nic. - mruknął zanim ponownie mnie pocałował. Nasze usta ruszały się w tym samym rytmie. Powoli przeniosłam swoje dłonie na jego szyję. 
Lekko jęknął podczas pocałunku zanim się odsunął.

- Czy mogę... kontynuować? - mruknął. Doceniałam to że stale prosił mnie o zgodę. Rozumiał, że byłam jeszcze krucha, zwłaszcza po tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni. On był taki ostrożny wobec mnie i to najbardziej w nim podziwiałam.

Przytaknęłam i poczułam jak ścisnął moją talię. Podniósł mnie lekko, ponownie się we mnie wsuwając. Pisnęłam, moje serce mocno zabiło. Schowałam twarz w jego szyi i zamknęłam oczy, mocniej go ściskając. 

- Jesteś moja. Jesteś cała moja. - jego głos drżał.

Czułam ciężki oddech Harry'ego na swoim ciele gdy w stałym rytmie unosiłam się i opadałam. Tempo zwiększyło się a moje ciało zaczęło drżeć. Nie wiedziałam ile mogę znieść. Napiął swoje palce wokół mojej talii i jęknął. Zrobiłam to samo gdy wbił palce w moją skórę. Nie dostrzegając mojego niezadowolenia nadal wydawał zadowolone jęki, mięśnie jego szyi robiły się coraz bardziej napięte. Jego biodra szybko się podniosły i po chwili poczułam ostre pchnięcie. Nie minęło dużo czasu zanim ogarnęło mnie ciepłe uczucie a moje ciało zaczęło drżeć.


______________________________________________________________________

*Harry*

Ostrożnie położyłem ją na pościeli, starając się uregulować swój oddech. Widziałem jak jej klatka piersiowa unosiła się i opadała. Złapałem palcami jej podbródek, a następnie obróciłem jej głowę w swoją stronę. Obserwowałem jej pięknie zaczerwienioną twarz.

Miałem potrzebę by mieć kogoś blisko siebie.... nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. 
Wszystko co było związane z Thalią było kuszące.
Sposób w jaki jej włosy....

- Harry? - sposób w jaki wypowiedziała moje imię. Cholera, nie mogę przestać o tym myśleć.

- Mhm? - odgarnąłem niesforny kosmyk z jej twarzy. Moje powieki robiły się cięższe z każdą sekundą. W ogóle która była godzina?

- Nieważne... - jej głos ucichł gdy zakryła kołdrą swoje ciało. Było coś w jej rysach twarzy co sprawiło że się zaniepokoiłem. Przez chwilę myślałem że wiedziała o Kaylee.


_________________________________________________________________________
______________________________________________________________________


Hej :)
No i w końcu pojawił się nowy rozdział.
Podoba się Wam?

Od razu chcę wam podziękować za 60 komentarzy pod ostatnim rozdziałem.
Nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy.

A i dopiero co zauważyłam że mamy już ponad 50 000 wyświetleń 
sadsfdgfhgfjhgjhk

A tak wracając do rozdziału.
Ostatnio Lia miała mdłości
teraz okazuje się że w motelu się nie zabezpieczyli
....
hmm... co o tym myślicie?

Jeśli macie do mnie jakieś pytania to zapraszam: http://ask.fm/soirishlove

xx


37 komentarzy:

  1. super:) mama nadzieje że kolejny bedzie szybko:) love:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Chcę jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wooow! :D Świetny rozdział i mam nadzieję że następny pojawi się szybko! :D :3
    _______________________________
    Zapraszam http://stay-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy o i ta ... nie bede uzywac wulgaryzmow, ten tego? Chyba go zabije, na prawdę ! tzn. zabije jesli to zrobili :) co do rozdziału, hmmm ... Thalia w ciąży? W ciązy? niee, chociaż, ale nie :) no dobra, cieszyłabym się, ale ... dobra nie ma ale :) świetny rozdział, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG to było zajebiste.. Kocham to.. Kocham.. K O C H A M

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaraz zaraz.. Co o Kaylee?!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, cudowne ♡ Czekam na następny rozdział! Napisałabym więcej ale nie mogę dobrać odpowiednich słów xD

    Życzę powodzenia w szkole ( tak powtarzam się ) a w międzt czasie zapraszam do mnie :) http://masz-wybor-louis-tomlinson-fanfiction.blogspot.com/
    @Nightmares_xxox

    OdpowiedzUsuń
  8. Boję się co Styles odjebał...
    dziękuję za tłumaczenie!
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu nadrobiłam :D Czekaj czekaj co Kaylee? Harry coś ty zrobił? Nie mów tylko że jednak żenisz się z tą wredną jędzą? Wolałabym żebyś ewentualnie zgodził się na tą cała szopkę z nią ale to tylko ewentualnie.

    @ewelina_697

    OdpowiedzUsuń
  10. o boże.. genialne
    czekam na nn z niecierpliwością
    @cyruselo

    OdpowiedzUsuń
  11. Będzie mały Harry ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo czyżby mały Harold? mmm rozdział zarąbisty, swietnie tłumaczysz, uwielbiam to opowiadanie megaa :) @sylwiaam95

    OdpowiedzUsuń
  13. nooo, mam takie same wątpliwości co ty, rozdział jest oczywiście zajebisty, kocham Cię po prostu
    @mysweetloouis

    OdpowiedzUsuń
  14. ONA JEST W CIĄŻY! Czuje to. XD ogólnie to oni sa słodcy :) niech już tak zostanie :) plose! Wiem ze ty na to wplywu nie masz xD o tym rozdziale nie mam za bardzo się co rozpisywac, choc chyba wlasnie to robie. Ups...
    Harry musi ją zatrzymac przy sobie. To jego obowiazek. Oni mają być szczesliwi.
    I jestem ciekawa czy naprawde ma w sobie Harrego Juniora....
    Pozdrawiam xx i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A może Lia jest w ciąży? Coraz ciekawiej się robi <3 @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę że Thalia jest w ciąży,ale autorka może nas jeszcze zaskoczyc ;) Nie mogę doczekać się następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  17. haha nie mów, że jest w ciąży xd
    ale hm o co chodzi z tym że wie o Kaylee

    OdpowiedzUsuń
  18. będą małe Stylesiątka? wooooho, czekam na dalszy bieg wydarzeń! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zawsze ten seks jest taki niewinny, mało szczegółów i wszystkiego no ale i tak ff świetne

    OdpowiedzUsuń
  20. Oczywiście cudo nad cudami.
    nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Co z Kaylee? ! Thalia jest w ciąży

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak Thalia jest w ciąży czytałam orginal

    OdpowiedzUsuń
  23. Oooo. Pewnie jest w ciąży xdxd

    OdpowiedzUsuń
  24. Thalia jest w ciąży, zajebiście, dobra sorry za to..
    Ej lol bo ta dziewczyna napisała że jest, ale z resztą można się domyślić że jest, ale tutaj jest jakiś haczyk, nagle pojawia się temat Kaylee i to mnie niepokoi

    Rozdział zajebisty jak zawsze, koniec tajemniczy i szczerze ?
    Chyba idę czytać oryginał bo mnie rozniesie do następnego haha

    Czekam na następny i dziękuję za tłumaczenie :)

    @lovinsane

    OdpowiedzUsuń
  25. Omg. :* @WeronikaKrzyano

    OdpowiedzUsuń
  26. o jezu genialne *-* ale dalej Thalia nie odczuwa tej satysfakcji, bardziej skupia się na tym co czuje Harry, a nie ona. o co chodzi z Kaylee, czy on z nowu z nią "jest" ? ugh czy Lia jest w ciąży ? za dużo pytań, za mało odpowiedzi
    proszę nowy rozdział ♡

    OdpowiedzUsuń
  27. ej, ej! o co chodzi z Kaylee? Co Harry zrobił?
    to nie jest smieszne! chce kolejny rozdział! On nie może jej skrzywdzić!
    @Jannet_1D

    OdpowiedzUsuń
  28. po pierwsze to o co chodzi z kaylee?? xd a po drugie: ciąża??? serio??? no weź, na pewno bajerujesz xd wgl to dziękuję za rozdział! :* @hallxofxfame .xx

    OdpowiedzUsuń
  29. rozdział pełen wrażeń i emocji haha, dosłownie :D
    mam nadzieję, że thalia nie jest w ciąży, harry jak mogłeś się nie zabezpieczyć? no co za geniusz ew

    OdpowiedzUsuń
  30. Lovciam cię !! Boski rozdzial czekam nn :))) @Mika69_1D

    OdpowiedzUsuń
  31. Hahah! xd
    Jak tylko przeczytałam, że miała mdłości, pomyślałam o motelu... A teraz jak tylko o tym powiedziałaś, to masz coraz większe wątpliwości co do tego, czy ona aby na pewno nie jest w ciąży... DZIDZIUŚ!! AWAWA Jak słodko byłoby zobaczyć ich dziecko! Um, najlepiej dziewczynkę! ♥
    Ale wiecie, ciekawa jaka byłaby reakcja z dwóch stron. Chciałabym troszkę poczytać o tej opiekującej się Thalią stroną Harry'ego, o tym jak trzyma swoją pociechę w rękach, o tym jak...
    Ojej, rozmarzyłam się. :3
    Ciekawa jestem jak zareagowałby Damian-Wiesz, tutaj posypałabym wiązanką przekleństw, no ale nie wiem, czy mogę. ;d I ciekawa byłabym reakcji mamy i brata Lii. Aha i Darren.. Coś myślę, ze on też bawi się w nieczyste interesy związane wszystkie z Baby Dolls. ;c Nowy telefon, zegarek.. No, co jeszcze Darren? Ale nie wiem :<
    Ale nie mogę ogarnąć, o co chodziło Hazzie ' Przez chwilę myślałem że wiedziała o Kaylee. ' Hmm... Myślę, że może tu chodzi o to,że pamiętał o nieużytym zabezpieczeniu. Może domyślił się o co może chodzić Lii. Może ta Kaylee zaszła kiedyś w ciążę?
    Ahahahah, dobra koniec tych wywodów moich, xd
    No KOCHAM CIĘ za to że to tłumaczysz. ♥ Wybacz, ze wcześniej nie komentowałam, ale zaczęłam czytać tego ff dopiero wczoraj, 3 minuty po tym, kiedy wstawiłaś ten rozdział, więc dopiero dzisiaj skończyłam. Może trochę długo, ale szkoła i takie tam... A po za tym zawsze czytam tak, żeby zrozumieć.
    No, rozpisałam się, Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Ok, on się nie ożeni Kaylee, nie może! Harry narozrabiał haha jeśli Thalia jest w ciąży to jestem ciekawa jak powie o tym swojej mamie i Darrenowi? Grndjfskz chcem następny rozdział haha

    OdpowiedzUsuń
  33. "przez chwilę myślałem że wiedziała o Kaylee."???????? raju

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny rozdział. Pragnę więcej.
    ~weny życzę ;)
    #shine

    OdpowiedzUsuń
  35. Thalia może będzie w ciąży. Ale w sumie tak na dobrą sprawę, to objawy nie ukazywały się zbyt szybko?
    @voguelmix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się że nie no bo minęło trochę czasu od ich pierwszego razu

      Usuń